Skrót informacji
Projekt nowelizacji listy leków refundowanych zawiera zapis, który umożliwia Ministrowi Zdrowia dodawanie na nią i regulowanie cen leków bez recepty – wskazuje serwis Money.pl. Budzi to sprzeciw sektora farmaceutycznego. „Skutkowałoby to przejęciem rynku przez najtańszych azjatyckich wytwórców” – twierdzi cytowany przez serwis ekspert.
„Skutkowałoby to przejęciem rynku leków dostępnych bez recepty przez najtańszych azjatyckich wytwórców, a w efekcie spowodowałoby zaprzestanie ich produkcji przez krajowych producentów prowadząc do spadku rentowności przedsiębiorstw i redukcji zatrudnienia” – ocenia Kacper Olejniczak, ekspert ds. branży Life Sciences Konfederacji Lewiatan.
Wątpliwości ekspertów z Konfederacji Lewiatan budzi też fakt, że pieniądze z NFZ mają zostać przeznaczone na refundację leków kosztujących średnio kilkanaście złotych w sytuacji, gdy wiele droższych terapii ordynowanych na receptę czeka na refundację.
„Pacjenci z własnej kieszeni wydają na leki na receptę, które nie są dziś refundowane w Polsce aż 9,53 mld zł i to właśnie te leki trzeba dołączyć do systemu refundacji” – czytamy w komunikacie prasowym.
„Mając na względzie rozwój przemysłu farmaceutycznego zwiększającego poziom innowacyjności naszej gospodarki i generującego dobrze płatne miejsca pracy, apelujemy o wykreślenie przepisu, który będzie miał niekorzystny wpływ na kondycję ekonomiczną tego sektora” – stwierdza Kacper Olejniczak.
NAMS – innowacyjne rozwiązanie dla efektywnego zarządzania alertami farmaceutycznymi od KOWAL
ZSMOPL: przypomnienie o obowiązku przekazywania informacji