Sprawą wprowadzenia nielegalnych kroplówek do obiegu zajęła się już prokuratura. Nieprawidłowości dotyczą 2005 r., istnieje zatem prawdopodobieństwo, że większość kroplówek została już zużyta. Główny Inspektorat Farmaceutyczny uspokaja, że na razie nie ma podstaw, aby sądzić, iż płyny były zanieczyszczone.
Grożne elektroniczne metki
Sexshopy do kontroli