Skrót informacji
Wraz z wybuchem pandemii załamały się badania przesiewowe pozwalające wykryć wirusa HCV – przyznaje prof. Anna Piekarska, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi w rozmowie z serwisem Naukawpolsce.pap.pl. Nosicielami tego groźnego i podstępnego patogenu jest co najmniej 100 tys. Polaków.
COVID-19 to nie jedyne zakażenie, które nam zagraża. Przykładem jest wirusowe zapalenie wątroby typu C, wywoływane przez wirus HCV. Jego nosicielem jest co najmniej 100 tys. Polaków, ale mało osób o tym wie, bo nie bada się na obecność tego groźnego i podstępnego patogenu.
„Wraz z wybuchem pandemii załamały się badania przesiewowe pozwalające wykryć wirusa HCV, podobnie jest na całym świecie. Pacjenci po prostu przestali się zgłaszać na badania albo badania te zostały zamknięte. To ogromny problem, gdyż wirusowe zapalenie wątroby przez wiele lat może przebiegać bezobjawowo. A gdy są już objawy, to zwykle się okazuje, że doszło już do marskości wątroby lub rozwinął się rak wątrobowokomórkowy” – alarmuje prof. Anna Piekarska.
„Cała filozofia uratowania pacjenta zakażonego HCV polega na tym, żeby infekcję tę wcześnie wykryć, bo z leczeniem nie mamy już żadnego kłopotu. Praktycznie wszystkich chorych jesteśmy w stanie wyleczyć i uchronić przed tymi dramatycznymi następstwami zakażenia” – dodaje ekspertka.
„Wcześniej wydawało się, że zakażonych tym wirusem jest od 1 do 1,5 proc. naszych rodaków. Wskazywały na to badania prowadzone wśród krwiodawców. Badania przesiewowe przeprowadzone w różnych grupach społecznych i wiekowych wykazały jednak, że zakażenia HCV występują nie częściej niż u 0,5 proc. Polaków. A to oznacza, że zakażonych jest 100 tys. osób, czyli dość duża grupa pacjentów. Jedna trzecia z nich będzie miała skrócone życie z powodu marskości wątroby i raka wątrobowokomórkowego. Nie wspominam już o kosztach leczenia tych schorzeń” – dodaje prof. Anna Piekarska.
Zakaz lotów przedłużony do 27 grudnia br. – dotyczy siedmiu krajów
We wtorek 14 grudnia br. pojawi się nowe rozporządzenie epidemiczne