źródło: Naukawpolsce.pap.pl
„W obecnej fazie pandemii w Polsce wyraźnie widać, że jest związek pomiędzy średnim poziomem zanieczyszczenia powietrza, a liczbą zachorowań na COVID-19. Mniejszą korelację widać pomiędzy jakością powietrza a liczbą zgonów z powodu COVID-19, choć tych zgonów jest mniej tam, gdzie powietrze jest lepszej jakości” – powiedział prof. Piotr Kleczkowski z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Jak podkreślił, jego badania mają tylko wstępny charakter, pokazują możliwe korelacje i wymagają jeszcze dalszych prac. Przywołując też wyniki międzynarodowych prac, zaznaczył, że wirus może się przenosić za pośrednictwem pyłów. „Ponad tysiąc różnych drobnoustrojów i również RNA wirusa SARS-CoV-2 znaleziono na drobinach pyłu, ale nie ma jeszcze stuprocentowych dowodów, że tą drogą można się zakazić” – dodał uczony.
Amerykańskie badania opublikowane jesienią pokazały, że długotrwała ekspozycja na zawieszone w powietrzu szkodliwe substancje wyraźnie sprzyja ciężkiemu przebiegowi infekcji SARS-CoV2. Najsilniejszy negatywny wpływ ma dwutlenek azotu. Wzrost jego stężenia o 4,6 ppm (cząsteczek związku na miliard cząsteczek powietrza) oznaczał wzrost śmiertelności wśród chorych o 11,3 proc., a ogólnie w populacji – o 16,2 proc.
Kwestionariusz kwalifikacyjny do szczepienia przeciw COVID-19 – rekomendacje
Gdzie szusować w Europie?