Od wczesnego wykrycia HCV, który wywołuje wirusowe zapalenie wątroby typu C (WZW C), zależy skuteczność leczenia tej choroby. Niestety, w Polsce w niektórych miastach chorzy muszą czekać na podjęcie terapii nawet kilkanaście lat. Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), na świecie żyje 170 mln ludzi zakażonych wirusem HCV. – W Polsce liczba tych osób może wynosić nawet 730 tys., ale dotychczas zdiagnozowano 49,5 tys. przypadków, co oznacza, że 90 proc. pacjentów nie wie o infekcji – uważa prof. Waldemar Halota, prezes Polskiej Grupy Ekspertów HCV. Wirus HCV jest przenoszony wraz z krwią. W 80 proc. przypadków do zakażeń HCV dochodzi w placówkach służby zdrowia – nie tylko w czasie operacji, ale również w trakcie tak drobnych zabiegów, jak zastrzyki czy pobieranie krwi. Do zarażenia może też dojść w czasie wizyty u manikiurzystki, kosmetyczki, w salonach tatuażu i piercingu.
Złodzieje hormonu wpadli w centrum Warszawy
Preparaty z czosnku zastąpią insulinę