Słowo „psychiatra” to wciąż powód do wstydu

 6 minut

mgr farm. Barbara Polesińska
apteka w Łodzi
Nie umiem określić samoświadomości pacjentów w temacie ich ewentualnych problemów z depresją. Skłaniałabym się jednak w stronę stwierdzenia, że jest ona raczej wysoka. Wyrazem tego jest rosnąca sprzedaż preparatów modyfikujących stany psychiczne (na obniżenie nastroju lub też na uspokojenie). Im więcej tych produktów pojawia się na aptecznych półkach, tym większy wybór mają zainteresowane osoby. Pracuję w częściowo samoobsługowej aptece sieciowej, gdzie pacjent może sobie sam wybrać odpowiedni środek bez recepty, poczytać informacje o jego składzie, aby ostatecznie móc samodzielnie zadecydować o jego zakupie. Sprzedaż wspomnianych preparatów w aptece, gdzie mam przyjemność pracować, znacząco wzrosła w ostatnim czasie. Wydaje się, że są to problemy niezbyt nasilone, ponieważ równoczesna sprzedaż leków typowo przeciwdepresyjnych oraz psychotropowych nie rośnie i jest raczej na stałym poziomie. Może być również tak, iż w większości przypadków osoby te unikają bezpośredniej konfrontacji z lekarzem psychiatrą lub aptekarzem. Samodzielne wybranie produktu lub wcześniejsze sprawdzenie informacji o nim na stronach internetowych znacznie ułatwia życie osobom z opisywanymi problemami – oczywiście ułatwia wyłącznie w ich mniemaniu.

mgr farm. Katarzyna Fijewska
apteka w Warszawie
W pobliżu mojej apteki znajduje się przychodnia, w której jest m.in. poradnia zdrowia psychicznego. Pewnie z tego względu nasza apteka przyjmuje sporo recept do realizacji na leki przeciwdepresyjne. Rzadziej realizujemy recepty na leki psychotropowe o potencjale uzależniającym. Przypuszczalnie dlatego, że lekarze psychiatrzy niechętnie wypisują na nie recepty. Z doświadczenia wiem, że osoby przyjmujące te leki mają dużą świadomość własnego problemu (np. depresji). Pytając wielu z nich, czy wiedzą np. o ewentualnych interakcjach tych leków z innymi, można wywnioskować, że mają sporą wiedzę – zapewne nabytą drogą internetową. Są to zazwyczaj osoby młode lub w średnim wieku. Sądząc po coraz większej liczbie recept na leki przeciwdepresyjne, można przypuszczać, że coraz więcej osób korzysta z usług lekarzy psychiatrów. Słabo sprzedają się u nas natomiast leki bez recepty oraz suplementy, co wydaje się oczywiste w przypadku problemów z depresją, których żaden lek wydawany odręcznie nie pokona, lecz jedynie załagodzi.

Strony: 1 2