Eksperci: nadmorskie wydmy idealne na czas pylenia

 3 minuty

wydmy nadmorskie-alergie

Idealnym miejscem w Polsce w okresie sezonu pylenia są nadmorskie wydmy z lasami sosnowymi – przyznaje w serwisie Naukawpolsce.pap.pl alergolog, prof. Piotr Kuna z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Uczony podkreśla, że objawy alergii wzmagają głównie zanieczyszczenia powietrza w miastach i to tam jest czterokrotnie więcej alergików niż na wsi.

Szkodliwe działanie pyłków

„Najprościej byłoby powiedzieć, że należy unikać w miarę możliwość ekspozycji na pyłki, chociaż to jest bardzo trudne, bo one wlatują przez okna, gdy wietrzy się mieszkania, są na ulicy. Ważne jest to, że działanie szkodliwe pyłków nasila się wtedy, kiedy jesteśmy eksponowani i na pyłki, i na zanieczyszczenia powietrza – szczególnie spaliny samochodowe” – mówi prof. Kuna. Dodaje, że lepiej więc w okresie intensywnego pylenia drzew i krzewów oraz traw uciekać do sosnowego lasu, a nie przebywać w miejskiej przestrzeni.

„Miasta stanowią coś w rodzaju wysp ciepła. Wiatr może przenieść pyłki brzozy kilkaset kilometrów. Traw tak samo. Często jest tak, że wiatry nawiewają pyłki z okolicznych lasów i pól. One się gromadzą w miastach, bo wszędzie tam mamy beton. Te pyłki nawet jak spadną na powierzchnię ziemi, to są cały czas unoszone przez wiatr i nie są w stanie być przywrócone naturze. Dopiero porządny deszcz spłukuje je do kanałów” – wyjaśnia ekspert. Przyznaje, że w miastach jest cztery razy więcej alergików, niż na wsi, gdzie pyłek spada na ziemię i niemal od razu jakaś istota żywa go zje, zagospodaruje.

Alergia – stosowanie leków

„Należy oczywiście w okresie intensywnego pylenia, jeżeli ktoś ma alergię, stosować leki – głównie przeciwhistaminowe. W tej chwili zalecane są niesedatywne leki przeciwhistaminowe, które nie upośledzają zdolności do prowadzenia pojazdów, uczenia się, nie wywołują senności i zmęczenia. To nowoczesne leki przeciwhistaminowe drugiej generacji. Jeżeli te leki nie pomagają – trzeba iść koniecznie na konsultację do lekarza, bo być może będzie potrzeba zastosowania silniejszego leczenia przeciwzapalnego” – wskazuje prof. Kuna.

Wyjściem na okres pylenia nie jest, w jego ocenie, zamknięcie się w domach, bo najczęstszą postacią uczulenia jest alergia nie na pyłki, a na kurz domowy.

„Wbrew pozorom należy uciekać do natury. Idealnym miejscem w Polsce w okresie sezonu pylenia są nadmorskie wydmy z lasami sosnowymi. Tam naprawdę można się od alergii odciąć. Nie ma w zasadzie alergii na pyłek sosny” – podsumowuje prof. Kuna.

źródło: Naukawpolsce.pap.pl