Aktualności

30.09.2024

10 minut

RAPORT: Wynagrodzenia farmaceutów – jak kształtują się zarobki w branży?

Nowość!

Skrót informacji

Od czego zależą zarobki farmaceutów? O ile mniej zarabiają w aptece kobiety? Jak na zarobki wpływa staż pracy? Z czego farmaceuci nie są zadowoleni? Ile chcieliby zarabiać w przyszłości studenci farmacji?

Hojne oferty, kuszące dodatki

Pensja w wysokości 12 000 zł brutto, do tego premie, a na początek pomoc w przeprowadzce. Oprócz szkoleń, możliwości pracy z wyspecjalizowanym sprzętem, wydzielonego pokoju do rozmów z pacjentem w ramach opieki farmaceutycznej, do tego pracodawca obiecuje bardzo duże rabaty na… pobyt w obiektach wypoczynkowych. O karcie Multisport, ubezpieczeniu grupowym i możliwości awansu także nie zapomina. Taka propozycja pracy pojawiała się na portalu społecznościowym w grupie z ofertami zatrudnienia dla farmaceutów. Jak nietrudno się domyślić, skierowana była do osoby, która chętnie zamieszka w niewielkim mieście (w tym przypadku: blisko 40 tys. mieszkańców, północny kraniec województwa pomorskiego), w którym na lokalnym rynku pracy nie udało się znaleźć osoby o odpowiednim wykształceniu i kompetencjach.

Nawet jeśli pracodawcy z mniejszych miejscowości w ogłoszeniach nie podają wysokości pensji, kuszą np. dodatkowymi pieniędzmi, które będą płacić w ciągu pierwszego roku pracy, a które mają pomóc w relokacji. W jednej z ofert to 12 000 zł brutto na start oraz dodatek mieszkaniowy 18 000 zł brutto, a do tego dwukrotny dojazd do domu na koszt pracodawcy. W kolejnym ogłoszeniu pojawiła się oferta darmowego dwupokojowego mieszkania dla osoby, która zostanie zatrudniona w aptece w małym mieście (ponad 11 tys. mieszkańców) w województwie zachodniopomorskim.

To oferty, które zakładają, że przyjmujący zmienią swoje życie – wręcz przeprowadzą w nim rewolucję, przenosząc się do innej miejscowości. Stąd bardzo dobre warunki finansowe i kuszące dodatki. A jak wyglądają średnie zarobki farmaceutów?

Gdzie pracują farmaceuci?

Na początek kilka podstawowych liczb, pokazujących, jak kształtuje się farmaceutyczny rynek pracy. Dane zebrane na koniec 2023 r. przez Główny Urząd Statystyczny wskazują, że w Polsce działa ok. 11 500 aptek ogólnodostępnych i 1100 punktów aptecznych. To odpowiednio o 1,6 i 2,5 proc. mniej niż rok wcześniej. W aptekach i punktach aptecznych pracuje około 63 200 osób. Około 25 900 to magistrowie farmacji, 31 900 stanowią technicy farmaceutyczni, a pozostałych 5 400 osób zatrudnionych jest jako personel niemedyczny; w tej grupie są także właściciele aptek. 17,5 proc. aptek pełni dyżury (stałe lub okresowe). Najwięcej mieszkańców na jedną aptekę lub punkt przypada w województwie pomorskim (3 425), a najmniej – w lubelskim (2 615).

Tyle danych GUS. Więcej szczegółów przynosi „Raport płac 2023. Zarobki personelu fachowego aptek” przygotowany przez portal Praca.farmacja.pl. W jego ramach zebrano informacje od 4721 osób, z czego ogromną większość, bo 80 proc., stanowiły kobiety. Prawie wszyscy są zatrudnieni na podstawie umowy o pracę. Respondenci pracują na różnych stanowiskach. 1148 jest kierownikami aptek, 2464 osób to magistrowie, a technicy wzięli w badaniu udział w liczbie 1109. Dzięki informacjom zebranym od wszystkich tych osób z raportu dowiadujemy się, od czego zależą zarobki farmaceutów; o ile mniej zarabiają w aptece kobiety; jak na zarobki wpływa staż pracy; na co narzekają farmaceuci? Dodatkiem do tego głównego badania jest ankieta przeprowadzona wśród 587 studentów farmacji z całej Polski, w której zadano pytanie, ile chcieliby zarabiać w przyszłości?

Najlepiej zarabiający? Kierownik w punkcie aptecznym lub aptece szpitalnej

Nie jest niespodzianką, że będąc kierownikiem apteki, można zarobić więcej, niż pracując za pierwszym stołem. Kierownicy zarabiali w ubiegłym roku średnio 6250 zł netto (wszystkie kolejne kwoty także będą kwotami netto), o 4 proc. więcej niż rok wcześniej. Procentowo o tyle samo wzrosły średnie pensje farmaceutów – do 4800 zł. O 8 proc., do 3460 zł, zwiększyły się pensje techników.

Oprócz stanowiska i wykształcenia ważny jest także rodzaj miejsca pracy. Z raportu wynika, że kierownikiem najlepiej być w punkcie aptecznym lub aptece szpitalnej – wówczas zarobki to 8500 i 8200 zł. Pobory w aptece ogólnodostępnej wypadają na tym tle blado – ledwie 5800 zł. Farmaceuci z tytułem magistra, niepełniący funkcji zarządczych, najmniej zarabiają z kolei w punktach aptecznych (3500 zł), a najwięcej w aptekach szpitalnych i działach farmacji szpitalnej (5000 zł). Technicy natomiast w ostatnim z wymienionych miejsc mogą liczyć średnio na 3170 zł, ale w aptece szpitalnej zarobią już 3950 zł.

Co ciekawe, na wszystkich stanowiskach widać różnicę, jeśli chodzi o przynależność apteki – pracownicy aptek sieciowych zarabiają lepiej niż w indywidualnych, a przynajmniej takie wnioski płyną z wywiadów z uczestnikami badań. Na stanowisku kierownika różnica wynosi 800 zł, magistra – 500 zł, a technika aż 1400.

Warto także przyjrzeć się farmaceutycznej geografii – w sensie dosłownym, bo sprawdzając, na jakie zarobki można liczyć w zależności od województw. I tak kierownik najlepiej zarabia w województwach mazowieckim, zachodniopomorskim i lubuskim (7000 zł). Zachodniopomorskie, lubuskie i dolnośląskie najlepiej wynagradzają magistrów farmacji (5500 zł), technicy najwięcej zarabiają w województwie mazowieckim (4300 zł).

Płeć i staż pracy  – tu widać paradoksy

Niezależnie od miejsca i stanowiska pracy, w tym sfeminizowanym środowisku to mężczyźni wciąż zarabiają lepiej. Ogólnie – o kilkaset złotych więcej. W 2022 r. różnica zarobków wynosiła 10 proc., w kwotach było to 4500 zł do 5000 zł. W 2023 r. różnica zmalała do 7 proc., bo nieco więcej zaczęły zarabiać kobiety (4660 zł).

Jeśli przyjrzeć się konkretnym stanowiskom, okaże się, że największe dysproporcje ze względu na płeć występują wśród techników farmaceutycznych – różnice zarobków w tej grupie sięgają aż 11 proc., na korzyść mężczyzn. Na stanowiskach kierowniczych mężczyźni otrzymują pensję wyższą o średnio 8 proc. Najbardziej wyrównane są pobory wśród magistrów farmacji – różnica wynosi tylko 4 proc., ale ciągle i tu płeć ma znaczenie; kobiety zarabiają mniej.

Zaskakujące i demotywujące dla wielu farmaceutów z większym stażem pracy (powyżej 8 lat) może być to, że ich koledzy z małym stażem (mniej niż dwa lata) mają wynagrodzenie wyższe niż oni. W grupie kierowników różnica wynosi 500 zł, magistrów – 200 zł, techników – aż 800 zł. Najprawdopodobniej wynika ona z faktu, że zatrudniane stosunkowo niedawno osoby otrzymały na start wyższą stawkę, co wymogły zmiany na rynku pracy. Młodzi nie chcą pracować poniżej pewnych kwot, a jednocześnie mają dziś więcej możliwości i odwagi – na przykład w poszukiwaniu pracy za granicą – niż ich starsi koledzy. To nie przypadek, że do najlepiej wynagradzających swoich pracowników należą apteki w województwach położonych na zachodzie Polski, skąd blisko do Niemiec, gdzie farmaceuci znający język na początku kariery mogą liczyć na zarobki przekraczające 3000 euro brutto.

Różnice w zarobkach między doświadczonymi farmaceutami a tymi z niewielkim stażem mogą wynikać też z tego, że polscy pracodawcy nie kwapią się, by regularnie dawać podwyżki bardziej doświadczonym pracownikom, a wysokość zarobków nie jest jawna, więc dysproporcje wychodzą na światło dziennie właśnie np. przy okazji takich badań.

Z czego farmaceuci nie są zadowoleni?

60 proc. farmaceutów nie jest zadowolonych ze swoich zarobków. Choć w ostatnim roku wzrosły, to nie na tyle, by pokryć straty, jakie w portfelach wyrządziła inflacja. Prawie połowa zatrudnionych w aptekach osób nie otrzymuje premii. Prawie 30 proc. nie dostaje benefitów pozapłacowych. 45 proc. na pytanie, czy są zadowoleni ze swojej pracy odpowiada: tak. Nie – to odpowiedź 31 proc.; pozostali wybrali: nie wiem.

Osobom na stanowiskach kierowniczych doskwiera brak możliwości awansu czy rozwoju. Czują się niedoceniane. Ponoszą zbyt dużą odpowiedzialność w stosunku do zarobków i narzekają na ciągle zmieniające się, niejasne przepisy. Magistrowie pracujący w aptekach wśród wad wymieniają niskie pensje. Powtarzają argument o chaotycznych przepisach i skarżą się na wypalenie zawodowe, zmęczenie, stres, brak szans rozwoju, mały prestiż zawodu, a także nadmiar obowiązków połączony ze zbyt dużymi oczekiwaniami. Technicy czują się nieszanowani i niedoceniani, a przecież ich praca wiąże się z odpowiedzialnością i wieloma obowiązkami. Podnoszą także, że w aptekach, w których pracują, sprzedaż marki własnej jest celem nadrzędnym. Te niedogodności prowadzą do wypalenia zawodowego.

Ile chcieliby zarabiać w przyszłości studenci farmacji?

Pierwszy wniosek jest taki, że dla studentów farmacji apteka nie jest miejscem pracy pierwszego wyboru. W badaniu mogli wskazać kilka opcji, wygrała firma farmaceutyczna – 59 proc. Apteka ogólnodostępna znalazła się na drugim miejscu (40 proc.) dzięki głosom kobiet, które stanowią większość wśród osób studiujących farmację i – co naturalne – wśród badanych (82 proc.). Jeśli spojrzeć na głosy mężczyzn, apteka nie znalazła się nawet w pierwszej trójce. Przegrała jako miejsce pracy z już wymienionymi oraz z farmacją kliniczną, w której bardziej widzą się studenci. Ale ciekawe wnioski przynosi podział na lata studiów – okazuje się, że na szóstym roku, kiedy młodzi farmaceuci odbywają staż, to apteka ogólnodostępna wychodzi na pierwsze miejsce wśród sektorów branży, w których studenci chcieliby znaleźć zatrudnienie.

Zarobki, jakich oczekują młodzi farmaceuci po wejściu na rynek pracy, to średnio 6665 zł; mediana wynosi 5000-6000 zł. Satysfakcjonująca pensja jest najważniejsza w przyszłej pracy – 96 proc. ją wskazuje; atmosfera w zespole, która jest na drugim miejscu, zebrała 67 proc. wskazań. Dalej są możliwość rozwoju – 57 proc., zadowolenie z wykonywanych obowiązków – 49 proc., work-life balance – 48 proc.  Studenci w większości deklarują, że będą pogłębiać wiedzę lub zdobywać nową (na kolejnych studiach – 6 proc.). 9 proc. nie planuje dalszej nauki. Pozostali preferują różne formy – mężczyźni wybierają chętnie doktorat, kobiety – specjalizację, kursy i in. Bez podziału na płeć prym wiodą nieobowiązkowe kursy i szkolenia – 31 proc. i robienie specjalizacji – 28 proc. Na trzecim miejscu są studia podyplomowe – 15 proc.

Jest więc w dzisiejszych studentach farmacji chęć rozwoju i zdobywania wiedzy. Ale też po trudnych i stosunkowo długo trwających studiach chcieliby zarabiać więcej niż 4000-4500 zł. A tyle średnio według raportu „Raport płac 2023. Zarobki personelu fachowego aptek” otrzymują magistrowie farmacji na wschodzie Polski.


Autor: „Łukasz Kuźmiński”
redaktor naczelny „Farmacji Praktycznej”

Inne artykuły tego autora

Poprzedni artykuł

Niższe sezonowo opłaty za pobyt w sanatorium

Następny artykuł

MZ: szczepionki przeciwko COVID-19 trafią do Polski z Łotwy na początku października

Polecane dla Ciebie

Szkolenia