Nowość!
Skrót informacji
Od czego zależą zarobki farmaceutów? O ile mniej zarabiają w aptece kobiety? Jak na zarobki wpływa staż pracy? Z czego farmaceuci nie są zadowoleni? Ile chcieliby zarabiać w przyszłości studenci farmacji?
Pensja w wysokości 12 000 zł brutto, do tego premie, a na początek pomoc w przeprowadzce. Oprócz szkoleń, możliwości pracy z wyspecjalizowanym sprzętem, wydzielonego pokoju do rozmów z pacjentem w ramach opieki farmaceutycznej, do tego pracodawca obiecuje bardzo duże rabaty na… pobyt w obiektach wypoczynkowych. O karcie Multisport, ubezpieczeniu grupowym i możliwości awansu także nie zapomina. Taka propozycja pracy pojawiała się na portalu społecznościowym w grupie z ofertami zatrudnienia dla farmaceutów. Jak nietrudno się domyślić, skierowana była do osoby, która chętnie zamieszka w niewielkim mieście (w tym przypadku: blisko 40 tys. mieszkańców, północny kraniec województwa pomorskiego), w którym na lokalnym rynku pracy nie udało się znaleźć osoby o odpowiednim wykształceniu i kompetencjach.
Nawet jeśli pracodawcy z mniejszych miejscowości w ogłoszeniach nie podają wysokości pensji, kuszą np. dodatkowymi pieniędzmi, które będą płacić w ciągu pierwszego roku pracy, a które mają pomóc w relokacji. W jednej z ofert to 12 000 zł brutto na start oraz dodatek mieszkaniowy 18 000 zł brutto, a do tego dwukrotny dojazd do domu na koszt pracodawcy. W kolejnym ogłoszeniu pojawiła się oferta darmowego dwupokojowego mieszkania dla osoby, która zostanie zatrudniona w aptece w małym mieście (ponad 11 tys. mieszkańców) w województwie zachodniopomorskim.
To oferty, które zakładają, że przyjmujący zmienią swoje życie – wręcz przeprowadzą w nim rewolucję, przenosząc się do innej miejscowości. Stąd bardzo dobre warunki finansowe i kuszące dodatki. A jak wyglądają średnie zarobki farmaceutów?
Na początek kilka podstawowych liczb, pokazujących, jak kształtuje się farmaceutyczny rynek pracy. Dane zebrane na koniec 2023 r. przez Główny Urząd Statystyczny wskazują, że w Polsce działa ok. 11 500 aptek ogólnodostępnych i 1100 punktów aptecznych. To odpowiednio o 1,6 i 2,5 proc. mniej niż rok wcześniej. W aptekach i punktach aptecznych pracuje około 63 200 osób. Około 25 900 to magistrowie farmacji, 31 900 stanowią technicy farmaceutyczni, a pozostałych 5 400 osób zatrudnionych jest jako personel niemedyczny; w tej grupie są także właściciele aptek. 17,5 proc. aptek pełni dyżury (stałe lub okresowe). Najwięcej mieszkańców na jedną aptekę lub punkt przypada w województwie pomorskim (3 425), a najmniej – w lubelskim (2 615).
Tyle danych GUS. Więcej szczegółów przynosi „Raport płac 2023. Zarobki personelu fachowego aptek” przygotowany przez portal Praca.farmacja.pl. W jego ramach zebrano informacje od 4721 osób, z czego ogromną większość, bo 80 proc., stanowiły kobiety. Prawie wszyscy są zatrudnieni na podstawie umowy o pracę. Respondenci pracują na różnych stanowiskach. 1148 jest kierownikami aptek, 2464 osób to magistrowie, a technicy wzięli w badaniu udział w liczbie 1109. Dzięki informacjom zebranym od wszystkich tych osób z raportu dowiadujemy się, od czego zależą zarobki farmaceutów; o ile mniej zarabiają w aptece kobiety; jak na zarobki wpływa staż pracy; na co narzekają farmaceuci? Dodatkiem do tego głównego badania jest ankieta przeprowadzona wśród 587 studentów farmacji z całej Polski, w której zadano pytanie, ile chcieliby zarabiać w przyszłości?
Nie jest niespodzianką, że będąc kierownikiem apteki, można zarobić więcej, niż pracując za pierwszym stołem. Kierownicy zarabiali w ubiegłym roku średnio 6250 zł netto (wszystkie kolejne kwoty także będą kwotami netto), o 4 proc. więcej niż rok wcześniej. Procentowo o tyle samo wzrosły średnie pensje farmaceutów – do 4800 zł. O 8 proc., do 3460 zł, zwiększyły się pensje techników.
Oprócz stanowiska i wykształcenia ważny jest także rodzaj miejsca pracy. Z raportu wynika, że kierownikiem najlepiej być w punkcie aptecznym lub aptece szpitalnej – wówczas zarobki to 8500 i 8200 zł. Pobory w aptece ogólnodostępnej wypadają na tym tle blado – ledwie 5800 zł. Farmaceuci z tytułem magistra, niepełniący funkcji zarządczych, najmniej zarabiają z kolei w punktach aptecznych (3500 zł), a najwięcej w aptekach szpitalnych i działach farmacji szpitalnej (5000 zł). Technicy natomiast w ostatnim z wymienionych miejsc mogą liczyć średnio na 3170 zł, ale w aptece szpitalnej zarobią już 3950 zł.
Co ciekawe, na wszystkich stanowiskach widać różnicę, jeśli chodzi o przynależność apteki – pracownicy aptek sieciowych zarabiają lepiej niż w indywidualnych, a przynajmniej takie wnioski płyną z wywiadów z uczestnikami badań. Na stanowisku kierownika różnica wynosi 800 zł, magistra – 500 zł, a technika aż 1400.
Warto także przyjrzeć się farmaceutycznej geografii – w sensie dosłownym, bo sprawdzając, na jakie zarobki można liczyć w zależności od województw. I tak kierownik najlepiej zarabia w województwach mazowieckim, zachodniopomorskim i lubuskim (7000 zł). Zachodniopomorskie, lubuskie i dolnośląskie najlepiej wynagradzają magistrów farmacji (5500 zł), technicy najwięcej zarabiają w województwie mazowieckim (4300 zł).
Niezależnie od miejsca i stanowiska pracy, w tym sfeminizowanym środowisku to mężczyźni wciąż zarabiają lepiej. Ogólnie – o kilkaset złotych więcej. W 2022 r. różnica zarobków wynosiła 10 proc., w kwotach było to 4500 zł do 5000 zł. W 2023 r. różnica zmalała do 7 proc., bo nieco więcej zaczęły zarabiać kobiety (4660 zł).
Jeśli przyjrzeć się konkretnym stanowiskom, okaże się, że największe dysproporcje ze względu na płeć występują wśród techników farmaceutycznych – różnice zarobków w tej grupie sięgają aż 11 proc., na korzyść mężczyzn. Na stanowiskach kierowniczych mężczyźni otrzymują pensję wyższą o średnio 8 proc. Najbardziej wyrównane są pobory wśród magistrów farmacji – różnica wynosi tylko 4 proc., ale ciągle i tu płeć ma znaczenie; kobiety zarabiają mniej.
Zaskakujące i demotywujące dla wielu farmaceutów z większym stażem pracy (powyżej 8 lat) może być to, że ich koledzy z małym stażem (mniej niż dwa lata) mają wynagrodzenie wyższe niż oni. W grupie kierowników różnica wynosi 500 zł, magistrów – 200 zł, techników – aż 800 zł. Najprawdopodobniej wynika ona z faktu, że zatrudniane stosunkowo niedawno osoby otrzymały na start wyższą stawkę, co wymogły zmiany na rynku pracy. Młodzi nie chcą pracować poniżej pewnych kwot, a jednocześnie mają dziś więcej możliwości i odwagi – na przykład w poszukiwaniu pracy za granicą – niż ich starsi koledzy. To nie przypadek, że do najlepiej wynagradzających swoich pracowników należą apteki w województwach położonych na zachodzie Polski, skąd blisko do Niemiec, gdzie farmaceuci znający język na początku kariery mogą liczyć na zarobki przekraczające 3000 euro brutto.
Różnice w zarobkach między doświadczonymi farmaceutami a tymi z niewielkim stażem mogą wynikać też z tego, że polscy pracodawcy nie kwapią się, by regularnie dawać podwyżki bardziej doświadczonym pracownikom, a wysokość zarobków nie jest jawna, więc dysproporcje wychodzą na światło dziennie właśnie np. przy okazji takich badań.
60 proc. farmaceutów nie jest zadowolonych ze swoich zarobków. Choć w ostatnim roku wzrosły, to nie na tyle, by pokryć straty, jakie w portfelach wyrządziła inflacja. Prawie połowa zatrudnionych w aptekach osób nie otrzymuje premii. Prawie 30 proc. nie dostaje benefitów pozapłacowych. 45 proc. na pytanie, czy są zadowoleni ze swojej pracy odpowiada: tak. Nie – to odpowiedź 31 proc.; pozostali wybrali: nie wiem.
Osobom na stanowiskach kierowniczych doskwiera brak możliwości awansu czy rozwoju. Czują się niedoceniane. Ponoszą zbyt dużą odpowiedzialność w stosunku do zarobków i narzekają na ciągle zmieniające się, niejasne przepisy. Magistrowie pracujący w aptekach wśród wad wymieniają niskie pensje. Powtarzają argument o chaotycznych przepisach i skarżą się na wypalenie zawodowe, zmęczenie, stres, brak szans rozwoju, mały prestiż zawodu, a także nadmiar obowiązków połączony ze zbyt dużymi oczekiwaniami. Technicy czują się nieszanowani i niedoceniani, a przecież ich praca wiąże się z odpowiedzialnością i wieloma obowiązkami. Podnoszą także, że w aptekach, w których pracują, sprzedaż marki własnej jest celem nadrzędnym. Te niedogodności prowadzą do wypalenia zawodowego.
Pierwszy wniosek jest taki, że dla studentów farmacji apteka nie jest miejscem pracy pierwszego wyboru. W badaniu mogli wskazać kilka opcji, wygrała firma farmaceutyczna – 59 proc. Apteka ogólnodostępna znalazła się na drugim miejscu (40 proc.) dzięki głosom kobiet, które stanowią większość wśród osób studiujących farmację i – co naturalne – wśród badanych (82 proc.). Jeśli spojrzeć na głosy mężczyzn, apteka nie znalazła się nawet w pierwszej trójce. Przegrała jako miejsce pracy z już wymienionymi oraz z farmacją kliniczną, w której bardziej widzą się studenci. Ale ciekawe wnioski przynosi podział na lata studiów – okazuje się, że na szóstym roku, kiedy młodzi farmaceuci odbywają staż, to apteka ogólnodostępna wychodzi na pierwsze miejsce wśród sektorów branży, w których studenci chcieliby znaleźć zatrudnienie.
Zarobki, jakich oczekują młodzi farmaceuci po wejściu na rynek pracy, to średnio 6665 zł; mediana wynosi 5000-6000 zł. Satysfakcjonująca pensja jest najważniejsza w przyszłej pracy – 96 proc. ją wskazuje; atmosfera w zespole, która jest na drugim miejscu, zebrała 67 proc. wskazań. Dalej są możliwość rozwoju – 57 proc., zadowolenie z wykonywanych obowiązków – 49 proc., work-life balance – 48 proc. Studenci w większości deklarują, że będą pogłębiać wiedzę lub zdobywać nową (na kolejnych studiach – 6 proc.). 9 proc. nie planuje dalszej nauki. Pozostali preferują różne formy – mężczyźni wybierają chętnie doktorat, kobiety – specjalizację, kursy i in. Bez podziału na płeć prym wiodą nieobowiązkowe kursy i szkolenia – 31 proc. i robienie specjalizacji – 28 proc. Na trzecim miejscu są studia podyplomowe – 15 proc.
Jest więc w dzisiejszych studentach farmacji chęć rozwoju i zdobywania wiedzy. Ale też po trudnych i stosunkowo długo trwających studiach chcieliby zarabiać więcej niż 4000-4500 zł. A tyle średnio według raportu „Raport płac 2023. Zarobki personelu fachowego aptek” otrzymują magistrowie farmacji na wschodzie Polski.
Niższe sezonowo opłaty za pobyt w sanatorium
MZ: szczepionki przeciwko COVID-19 trafią do Polski z Łotwy na początku października