Nawet pół miliona Polaków może zmagać się z Alzheimerem – najczęściej występującą chorobą neurodegeneracyjną. W ostatnich latach liczba chorych wzrosła, ale nie ma komu zająć się pacjentami. Jak wynika z danych NFZ chorzy najczęściej trafiają więc pod opieką lekarzy POZ – donosi serwis Rynekzdrowia.pl.
Pół miliona chorych na Alzheimera w Polsce
Narodowy Fundusz Zdrowia opublikował raport poświęcony chorobie Alzheimera i chorobom pokrewnym. Z zebranych danych wynika, że nawet co piąta kobieta po 85. r.ż. usłyszała diagnozę – choroba Alzheimera.
W całej Polsce wzrost liczby chorych w ciągu ostatnich 5 lat szacuje się na poziomie 12 procent, a wszystkich zmagających się z tą najpopularniejszą chorobą neurodegeneracyjną może być w naszym kraju nawet pół miliona - czytamy w serwisie Zdrowie PAP.
Ogromnym problemem, z którym mierzą się chorzy i ich bliscy jest utrudniony dostęp do specjalistów. Jak zaznacza w rozmowie z PAP ekspert z Uczelni Łazarskiego dr Jerzy Gryglewicz, najwięcej o Alzheimerze i sposobach jego leczenia wiedzą psychiatrzy, neurolodzy i geriatrzy, ale w obrębie tych – wciąż niezbyt obfitych w kadry – specjalistów lekarze częściej skupiają się na udarach czy stwardnieniu rozsianym. Wynika to m.in. z ogromnego postępu w neurologii w tych dziedzinach.
Brakuje odpowiednich narzędzi
Z powodu utrudnionego dostępu do specjalistów, jak informuje NFZ chorzy najczęściej są pod opieką lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. W 2019 r. Alzheimera lub choroby pokrewne w POZ leczyło ponad 176 tys. pacjentów. Z kolei z poradni neurologicznej skorzystało 40 tys. pacjentów z chorobą Alzheimera. Tymczasem psychogeriatra prof. Tadeusz Parnowski mówi PAP, że lekarzom POZ często brakuje odpowiednich narzędzi, by mógł dobrze zająć się pacjentem z zespołem otępiennym.
Część pacjentów nie realizuje recept
Jak podaje PAP, powołując się na dane NFZ, w 2019 r. receptę na leki stosowane w chorobie Alzheimera zrealizowało 271 tys. pacjentów. Głównie były to kobiety. Z dwóch milionów wydanych opakowań farmaceutyków połowę stanowiły refundowane.
W przypadku dwóch leków refundowanych – w rocznym okresie obserwacji – recepty umożliwiające pokrycie przynajmniej 80 proc. dni terapii pierwszym z leków zrealizowało 29 proc. pacjentów. Ciągłość terapii drugim lekiem miała gorsze wskaźniki i zależała m.in. od postaci leku.
W ocenie dra Gryglewicza przywoływanego przez PAP „obciążenie społeczne zespołami otępiennymi będzie rosnąć i konieczne jest pilne podjęcie działań.” Proponuje zatem dokształcanie lekarzy POZ i tworzenie domów dziennego pobytu dla chorych.