Magister to za mało

autorka: Jolanta Molińska
dziennikarka, publikuje m.in. na łamach „Newsweek’a”, „Focus’a” i Gazeta.pl

Prawo farmaceutyczne wymaga od magistrów farmacji – niezależnie od tego, czy są zatrudnieni w aptece, czy pracują w hurtowni farmaceutycznej – ciągłego podnoszenia kwalifikacji i szkolenia się. Ich wiedza musi być aktualna, spójna z najnowszym stanem nauk farmaceutycznych. Z jej zdobywania są rozliczani w pięcioletnich okresach edukacyjnych, w czasie których powinni zebrać przynajmniej 100 punktów. Gromadzą je, uczestnicząc w szkoleniach, kursach, pisząc książki, artykuły, biorąc udział w konferencjach, zdobywając specjalizacje w ramach studiów podyplomowych itp. Jest też warunek: połowa punktów musi być uzyskana dzięki uczestnictwu w takich formach kształcenia, które kończą się egzaminami czy testami.

Edukacja skraca też drogę do zostania kierownikiem apteki. Żeby szefować placówce, farmaceuta musi mieć co najmniej 5-letni staż pracy w aptece, ale jeśli posiada specjalizację z zakresu farmacji aptecznej, wystarczą mu trzy lata doświadczenia. Absolwent farmacji może oczywiście wybrać inne specjalizacje – zgodnie z informacjami Ministerstwa Zdrowia* są to jeszcze: analityka farmaceutyczna, bromatologia, farmacja kliniczna, farmacja przemysłowa, farmacja szpitalna, farmakologia, lek roślinny, mikrobiologia i biotechnologia farmaceutyczna, toksykologia, zdrowie publiczne oraz zdrowie środowiskowe.

Specjalizacja z farmacji aptecznej
Zdobycie specjalizacji – na przykład z zakresu farmacji aptecznej – nie jest jednak procesem łatwym ani krótkotrwałym. Studia trwają trzy lata i są płatne, przy czym odgórnie ustalana jest maksymalna cena, którą farmaceuta płaci za godzinę szkolenia. W 2017 r. to 26 zł. Na stronie Studium Kształcenia Podyplomowego Wydziału Farmaceutycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum podany jest całkowity koszt rocznego kształcenia w ramach specjalizacji – na tej uczelni wynosi on 2,8 tys. zł. Oczekiwania farmaceutów są takie, że specjalizacja – skoro otwiera drzwi do zostania kierownikiem apteki – powinna w dużej mierze kształcić w zakresie zarządzania tego typu biznesem.

A jednak pośród zagadnień poruszanych na zajęciach większość (jeśli nie wszystkie) to tematy znane już ze studiów farmaceutycznych – postępy nauk farmaceutycznych, problemy współczesnej receptury, farmakokinetyka stosowana, biofarmaceutyczna ocena jakości leków, opieka farmaceutyczna, prawne i etyczne aspekty pracy farmaceuty, komunikacja interpersonalna.

Skoro w ramach specjalizacji nie dowiemy się zbyt wiele o prowadzeniu apteki, może warto podjąć studia podyplomowe ściśle przeznaczone dla osób, które zarządzają tego rodzaju przedsięwzięciem? Sprawdźmy, gdzie i za ile szukać wiedzy.

Studia podyplomowe
Zarządzanie biznesem medycznym w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie ma wzmocnić przede wszystkim umiejętności menadżerskie osób, które się na te studia zdecydują. Roczny program obejmuje problematykę ochrony zdrowia, ale z uwzględnieniem takich zagadnień jak IT w ochronie zdrowia czy polityka lekowa państwa. Do tego zarządzanie, finanse przedsiębiorstw, psychologia biznesu, prawo, marketing i PR. Koszt – 7,5 tys. zł.

W ofercie Szkoły Biznesu Politechniki Warszawskiej znajdują się dwusemestralne studia jeszcze bardziej ukierunkowane na potrzeby farmaceutów – interdyscyplinarne studia menedżerów farmacji. Są droższe niż te bardziej ogólne na SGH, bo kosztują 9,8 tys. zł, ale uczelnia obniża cenę aż o połowę, jeśli osoba, która chce się na nie zapisać, jest absolwentem Studium Farmakotechniki, HTA, Marketingu i Prawa Farmaceutycznego.
Co daje ten kurs? Przyszli menedżerowie farmacji mają w ramach nauki m.in. dowiedzieć się, jakie są nowe zasady nadzoru nad bezpieczeństwem farmakoterapii w Unii Europejskiej, zrozumieć specyfikę sprzedaży i marketingu farmaceutycznego oraz rolę mediów społecznościowych. Ponadto zdobyć wiedzę na temat tego, jak efektywnie zarządzać firmą farmaceutyczną.

Zarządzanie w sektorze farmaceutycznym oferuje także Uczelnia Łazarskiego. Cena kursu to 7,9 8,3 tys. zł (pierwsza z tych kwot – dla osób, które wpłacą od razu całość), ale warto też popytać o zniżki (m.in. dla absolwentów), które uczelnia oferuje. Na stronie www można znaleźć nie tylko informacje o problematyce zajęć, ale i sylwetki wykładowców.

Menedżerów farmacji kształci też Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Płocku. Za dwa semestry nauki płaci się tam 2,4 tys. zł. Z programu studiów wynika, że mogą one być szczególnie cenne dla osób, które chcą m.in. pozyskać umiejętność sprawnego zarządzania zespołem, komunikacji z ludźmi, budowania pozytywnych relacji z pracownikami oraz klientami.

Z kolei Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu oferuje kształcenie z obszaru marketingu strategicznego na rynku farmaceutycznym. Studia kosztują 5 tys. zł i można dzięki nim zdobyć wiedzę m.in. na temat rynku marketingowego, zachowań nabywców czy merchandisingu aptecznego, ale też rachunkowości czy prawa farmaceutycznego.

Zarządzanie apteką jako oddzielny program edukacyjny ma u siebie Polsko-Amerykańskie Centrum Zarządzania (PAM Center), które jest wyspecjalizowaną jednostką organizacyjną Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego. Studia kosztują 5,9 tys. zł i w ich ramach poznaje się m.in. systemy informatyczne stosowane w aptekach, tajniki negocjacji z firmami farmaceutycznymi czy relacji na linii pacjent-lekarz-farmaceuta.

Przekazanie specjalistycznej wiedzy z prawa medycznego i farmaceutycznego jest celem studiów, które prowadzi Uniwersytet SWPS. Zagadnienia omawiane podczas kursu to m.in. bioetyka, prawa pacjenta i obowiązki personelu medycznego, opiniowanie sądowo-lekarskie itp. Studia kosztują 6,1 tys. zł, ale jest też oferta dla osób, które nie mogą podjąć kształcenia podyplomowego, a są zainteresowane konkretnymi zagadnieniami prawa medycznego. Mogą one wybrać interesujący moduł, zapłacić i na zakończenie otrzymać zaświadczenie o ukończeniu kursu. Dla przykładu moduł „Prawo farmaceutyczne” kosztuje 599 zł.

* źródło: Mz.gov.pl