Staż na szczęście wyrównuje zaległości

 6 minut

mgr farm. Marek Zabielski
farmaceuta z Zielonej Góry
Ogromna ilość przedmiotów – chemia nieorganiczna, analityczna, fizyczna, organiczna czy wreszcie analiza chemiczna produktów leczniczych to strata czasu dla przyszłych adeptów farmacji. Wymienione przedmioty trwają od 1. aż do 3. roku studiów. Studenci spędzają na ćwiczeniach i wykładach oraz nauce tych przedmiotów sporo czasu, nie wspominając już o trudnych egzaminach końcowych. Niestety trzy lata nauki różnych rodzajów chemii ma się nijak do specyfiki pracy w aptece. Czy przyszły farmaceuta będzie opowiadał pacjentowi o tym, jakie analizy należy przeprowadzić, aby wykryć określony pierwiastek lub lek w mieszaninie, czy raczej będzie on doradzał mu w jego samoleczeniu? Odpowiedź jest oczywista. Dlatego, moim zdaniem, zwiększenie godzin farmakologii, wprowadzenie oddzielnego przedmiotu – farmakokinetyka i biofarmacja, farmakodynamika oraz farmakogenetyka, będzie niewątpliwie bardzo korzystne i pomocne w dalszej pracy w aptece. Na pewno równie ważne jest wprowadzenie do programu studiów na kierunku farmacja przedmiotów: opieka farmaceutyczna, podstawy interny oraz zwiększenie liczby godzin z fizjologii, patofizjologii, doraźnej pomocy medycznej i farmakoekonomiki. Taki profil nauczania studentów farmacji na pewno odbije się pozytywnie na ich karierze zawodowej (w przypadku pracy w aptece), a także przyczyni się do podwyższenia jakości usług farmaceutycznych i zwiększy zadowolenie pacjentów.

mgr farm. Małgorzata Biernacka
farmaceutka z Gdańska
Jeżeli chodzi o inne kierunki realizowane na uniwersytetach medycznych, np. analityka medyczna – tu studenci mają wystarczającą ilość przedmiotów związanych z przyszłą pracą zawodową, jednak powinni mieć więcej praktyk. W przypadku kierunku lekarskiego liczne ćwiczenia z określonych przedmiotów klinicznych przeprowadzane w szpitalach są jak najbardziej przydatne i adekwatne do tego, co absolwenci będą robić w przyszłości. Tymczasem program studiów na kierunku farmacja jest aktualnie zbyt mocno poszerzony o przedmioty chemiczne, nieprzydatne przyszłemu aptekarzowi. Moim zdaniem, kosztem tych przedmiotów, powinny być wprowadzone dodatkowe ćwiczenia i wykłady z farmakologii i farmakoterapii (farmakologii klinicznej). Dobrym pomysłem byłoby również wprowadzenie przedmiotu socjologia wraz z ćwiczeniami z komunikacji interpersonalnej oraz przypadkami „trudnych pacjentów”. Uważam, że farmaceuci nie są najlepiej przygotowani, aby pracować w aptece, ale na szczęście istnieje staż półroczny, który powoduje, że student „nadrabia zaległości” ściśle związane z codzienną praktyką w aptece.

Strony: 1 2 3