Nowy szef na pokładzie

 8 minut

Zasadą III, którą chcę zaakcentować, będzie właśnie reguła maksimum otwartości w kontakcie z nowym szefem. Oczywiście nie chodzi o nachalną prostolinijność (choć i ona byłaby lepsza niż obłuda i intryganctwo), ale o szczerość zamiast hipokryzji. Popularna strategia służalczości lub wzajemnych podchodów na początku współpracy łatwo przechodzi w stan chroniczny. Z budowaniem relacji nie da się „poczekać” – choćbyś stosował/a uniki – i tak jakoś się przed szefem zaprezentujesz, lepiej lub gorzej. A skoro owo „pierwsze wrażenie” jest nieuchronne, to lepiej pokazać otwartość, uprzejmość i gotowość do współpracy niż fałsz, nieufność i dystans. Oczywiście pilnując, by pozytywne zachowania nie przekroczyły cienkiej granicy służalczości czy podlizywania się.

Wreszcie zasada IV – jeśli mimo zastosowania pierwszych trzech zasad współpraca się nie układa, bądź cierpliwa/y i potraktuj to doświadczenie jako lekcję. Praca ze złym przełożonym może wiele nauczyć. Badania wybitnych liderów pokazują, że dla wielu z nich kluczowym doświadczeniem było… posiadanie złego szefa! Oczywiście, gdyby było niebezpiecznie – nie wahaj się podjąć „walki” o siebie. Jednak nawet w takim przypadku otwarta rozmowa i akceptacja dla odmienności i zmian będą lepszym orężem niż gniew i poczucie krzywdy. Szef, jaki by nie był, podobnie jak Ty, jest przede wszystkim czującym i myślącym człowiekiem. Zbyt często w pracy zdajemy się o tym zapominać.

Strony: 1 2 3