Farmaceuta za granicą

 8 minut

Opłat wymagać może także kraj przyjmujący pracownika. Ich wysokość da się sprawdzić w specjalnym symulatorze na stronie Europa.eu, gdzie zainteresowani uzyskają także wiele szczegółowych informacji o ELZ. I tak na przykład w Anglii, Szkocji i Walii obowiązująca opłata to 109 funtów, w Irlandii od 160 do aż 560 euro, a we Francji czy Danii opłat się nie pobiera. Jakie są zalety ELZ? – Jest przyznawana bezterminowo, wcześniej dokumenty były ważne przez trzy miesiące. Obecnie jesteśmy w stanie na bieżąco zmieniać w systemie dane dotyczące kar czy zawieszenia prawa wykonywania zawodu – mówi dr Łazowski. – W dodatku ELZ działa na obszarze całej Unii Europejskiej oraz Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Nie trzeba więc zbierać znów dokumentów i załatwiać formalności, gdy ktoś chce przeprowadzić się na przykład z Wielkiej Brytanii do Hiszpanii i tam zacząć pracę jako farmaceuta.

Według danych przekazanych nam przez NIA w czasie trwania ostatniej kadencji NRA, a więc w latach 2012-2015, rozpatrzono w sumie 474 wnioski polskich farmaceutów, którzy ubiegali się o uznanie kwalifikacji zawodowych w państwach członkowskich Unii Europejskiej. W 2012 r. było to 103 farmaceutów, w 2013 r. – 90, w 2014 r. – 147, w 2015 r. – 134. Główne kierunki wyjazdów to Wielka Brytania (172 wnioski), Niemcy (113), Norwegia (73), Irlandia (32), Szwajcaria (27), Szwecja (16). Nie są to zatem liczby, które mogłyby niepokoić – wciąż ogromna większość farmaceutów, którzy w Polsce uzyskali wykształcenie i uprawnienia do wykonywania zawodu, pracuje w naszym kraju. Jednak z rozmów ze studentami czy osobami, które stosunkowo od niedawna są zatrudnione w aptekach, wynika, że coraz więcej z nich poważnie myśli o wyjeździe za granicę.

– Jeśli chodzi o młodych ludzi studiujących farmację lub wchodzących właśnie na rynek pracy to większość jest rozczarowana wymaganiami właścicieli aptek – mówi Tomasz Nawrocki, wiceprzewodniczący ds. zewnętrznych w Sekcji Studenckiej Polskiego Towarzystwa Farmaceutycznego Młoda Farmacja. – Narzekają, że po pięciu latach ciężkich studiów okazuje się, że ich praca w aptece tak naprawdę opiera się na technikach sprzedaży. Mają też trudności ze znalezieniem zatrudnienia w firmach farmaceutycznych. Dlatego swoje myśli kierują za granicę, choć oczywiście nie wszyscy realizują te plany.

Strony: 1 2 3